Skocz do zawartości
Wiosna w obiektywie! Konkurs fotograficzny - Weź udział! ×

Nowy szablon forum
csowicze.pl


Przygotowaliśmy dla Was nowy wygląd forum! Na pewno znajdziecie rzeczy, które można ulepszyć. Dajcie nam znać w dedykowanym wątku. Wasza opinia jest dla nas ważna!

XXXXXXXXXXXXXXX


Przygotowaliśmy dla Was nowy wygląd forum! Na pewno znajdziecie rzeczy, które można ulepszyć. Dajcie nam znać w dedykowanym wątku. Wasza opinia jest dla nas ważna!

CCCCCCCCCCCCCCC


Przygotowaliśmy dla Was nowy wygląd forum! Na pewno znajdziecie rzeczy, które można ulepszyć. Dajcie nam znać w dedykowanym wątku. Wasza opinia jest dla nas ważna!

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam. Temat ten powstaje w celu pomocy Kacperkowi, synkowi mojego wujka. Opiszę wam całą historię, która na prawdę jest wstrząsająca. 

 

Mój wujek zawsze marzył o dzieciach. Teraz ma dwójkę dzieci i est spokojnym, kochającym swoją żonę i dzieci człowiekiem. Utrzymuje rodzinę jak każdy prawdziwy mężczyzna, po pracy opiekuje się dziećmi, zabiera je na miasto, na plac zabaw itp. Przykład świetnego ojca. Ale nie wszystko jest takie piękne jak może się wydawać... Od początku. Marcin, bo tak ma na imię mój wujek, na wiadomość, że  będzie ojcem popłakał się ze szczęścia, brał w pracy nadgodziny, aby jego dziecku niczego nie brakowało. Po 9 miesiącach trzymał swoje maleństwo na rękach. Mała, piękna córeczka o imieniu Aleksandra. Ola była jego pierwszym dzieckiem, była jego oczkiem w głowie. Dosłownie po 2 latach życia, u Oli wykryto raka. Marcin i jego małżonka walczyli całymi siłami, niestety nie udało się jej odratować. Zmarła. Ogromny cios dla rodziców, przechodzili wtedy piekło. Po roku zaczęli starać się o drugie dziecko. Udało się. Na świat przyszła Martynka. Wujek jeździł z nią po lekarzach, ale wszyscy zapewniali, że jest zdrowa i nic jej nie grozi. Faktycznie, rośnie z niej duża i zdrowa dziewczynka. Na jednym dziecku nie zaprzestali. Marzyła im się gromadka dzieci, a szczególnie mojemu wujkowi synek. Kolejne starania okazały się sukcesem, urodził się Maciek. Fajny chłopak, bardzo miły i zabawny. Mój wujek i moja ciocia dalej starali się o następne dziecko (tak, mają je za co utrzymać). Niedawno urodził się Kacperek. Niedługo po urodzeniu wykryto mu guza, gdzieś blisko oka. Okazało się, że to siatkówczak. Wujek i ciocia ledwo co się pozbierali po śmierci Oli. Nie chcę nawet sobie wyobrażać ci by przechodzili po nie daj boże śmierci Kacperka. Dlatego wszystkich ludzi o dobrym serduszku, proszę o pomoc, która może okazać się bezcenna dla naszej rodziny. Wiele nie trzeba, wystarczy na swoim profilu na facebooku udostępnić ten o to fp: https://www.facebook.com/Dru%C5%BCyna-Kacperka-vs-Siatk%C3%B3wczak-1595180670778973/ i przy okazji go polubić. Proszę was bardzo o pomoc, będę dozgonnie wdzięczny. 

Dla ludzi, którzy mogą i chcą wspomóc finansowo Kacperka podaję niżej wszystkie dane.

 

Wesprzyj małego Kacperka

FUNDACJA „ISKIERKA”
WARSZAWA UL. DAIMLERA 2
NR. KONTA – 
ING BANK ŚLĄSKI 51 1050 0099 6781 1000 1000 0543
TYTUŁ : ASYSTA DLA KACPERKA

 

PROSZĘ WAS WSZYSTKICH O POMOC!

 

04.09.2016 - 100 postów.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Też mam chorego braciszka i wiem jak to jest. Życzę dużo zdrowia dla Kacperka. Ja swojego brata jeszcze nie poznalem a ma juz 2 miesiące. Mam nadzieje, że wróci szybko do zdrowia.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie