Skocz do zawartości
Wiosna w obiektywie! Konkurs fotograficzny - Weź udział! ×

Nowy szablon forum
csowicze.pl


Przygotowaliśmy dla Was nowy wygląd forum! Na pewno znajdziecie rzeczy, które można ulepszyć. Dajcie nam znać w dedykowanym wątku. Wasza opinia jest dla nas ważna!

XXXXXXXXXXXXXXX


Przygotowaliśmy dla Was nowy wygląd forum! Na pewno znajdziecie rzeczy, które można ulepszyć. Dajcie nam znać w dedykowanym wątku. Wasza opinia jest dla nas ważna!

CCCCCCCCCCCCCCC


Przygotowaliśmy dla Was nowy wygląd forum! Na pewno znajdziecie rzeczy, które można ulepszyć. Dajcie nam znać w dedykowanym wątku. Wasza opinia jest dla nas ważna!

Zablokowane "Asfalt i Serce" - Pierwszy rozdział niedokończonej książki "Karmazynowa Murawa"


Rekomendowane odpowiedzi

  • Donator
Napisano

Cześć, to znowu ja! Dziś przychodzę do Was z opowiadaniem, a dokładniej z pierwszym otwierającym całą historię rozdziałem. Jak zawsze liczę tylko na szczerą opinię, profesora @ drenn jak zawsze oraz reszty użytkowników :D Pozwala mi to poprawiać błędy przez co jestem i będę lepszy w tym co robię ;) 

Chciałbym tylko dodać, iż opowiadanie poniżej również zostało napisane w ubiegłym roku :D 

 

 

Było można usłyszeć tylko pisk opon, łomot, trzask, huk i apiać pisk opon. Na pobocznej drodze ulic pewnego miasta nie uczęszczało zbyt wielu pieszych, zwłaszcza o tak późnych porach. Tym razem również alejka była opustoszała. 

 

Na asfalcie była ogromna kałuża krwi, w której leżała obezwładniona kobieta. Jęczała i lekkimi, prawie niezauważalnymi ruchami zwijała się z bólu. Kostki miała sine, a w palcach u stopy nie miała czucia. Dziurawe kalesony, które powoli przesiąkały czerwoną mazią niezbyt były wpasowane w jej różową koszulę. Wszystkie guziki wszyte w ubrania miała porozrywane. Na szyi było widać ślady, ślady na pewno niczego przyjemnego. Krzyczała ile sił w krtani, ale było to zbędne. Jedyne co mogło tam się zjawić o tej porze to dzika i głodna zwierzyna. Na pewno nie byłoby to jej ratunkiem. Ścieżka ta była bowiem dojazdem od głównej drogi do dawnej fabryki leków, która stała tam od lat opuszczona. Można było to zauważyć po zanikającym chodniku w trawie i chwastach. 

 

Ostatkami sił doczołgała się z środka drogi do chodnika, aby móc oprzeć głowę o krawężnik. Chłodny i twardy jak połączenie azotu i wolframu. Opierając obolałą szyję o kant borsztajnu przeszedł przez nią przenikliwy chłód i energiczny dreszcz. Po krótkiej chwili odpoczynku z paroma ranami i zadrapaniami na ciele, zaczęło kręcić jej się w głowie. Nagle minimalnie skręciła się na bok i wydaliła z siebie resztki pokarmu przez górną część ciała o ile tak można nazwać suchy chleb i marchewkę. Pozostał tylko gorzki smak na końcu języka. Wracając do pozycji, w której leżała, poczuła mocne skurcze. Serce przyśpieszyło, a tętno uległo znacznemu zwiększeniu. Zaczęła przeć, bardzo mocno przeć. I nie było widać końca.

 

Lewym okiem spojrzała w dół, bo prawe miała tak spuchnięte, iż mogła tylko pomarzyć, aby je otworzyć. Każda próba kończyła się fiaskiem i lekkim bólem, który był dla niej apatyczny. Uniosła górną wargę patrząc na małą główkę leżącą między jej nogami. Była to jej najlepsza chwila w życiu, a zarazem najtragiczniejsza. Nie ma nic gorszego niż bezsilność, brak możliwości pomocy, osobom które ją potrzebują. Czuła się jak ptak bez skrzydeł lub byk bez rogów. 

 

Patrząc się na zdarte kolana, zerkała w górę i szeptała tajemnicze słowa z nadzieją na ratunek. Po upływie kwadransa od krzyku i płaczu niemowlęcia rozbolała ją głowa i ponownie zakręciło jej się, tym razem w żołądku. Nie mając sił zwymiotowała na swoją brodę i popiersie. 

 

O pobliskie mury fabryki zaczęło odbijać się echo silnika. Z oddali było zauważalne rozpraszające się światło. Rozpacz dziecka nie ustępował, a hałas wydawał się zbliżać do miejsca tragedii. W zakręty wchodził jak profesjonalny rajdowca, ewidentnie dokądś mu się śpieszyło. Skryty jeździec na czarnym motorze, z którego ściekały krople deszczówki jechał przed siebie w zastraszającym tempie. Samą posturą i wyglądem mógł odstraszać łebków z osiedla. Dodając do tego liczne tatuaże i wyrzeźbione ciało miał zadatki na gangstera. 

 

Gdy dotarł na miejsce zdarzenia już tylko jedno serce biło. Malutkie i niepozorne serduszko pulsowało w swoim rytmie.

 

 

Pozdrawiam i dajcie znać co sądzicie! 

 

 

@ Devaz dobra masz racje, to nie jest opowiadanie, ale nie widziałem działu o własnych książkach :( Ale w tytule napisałem, że to 1 rozdział książki, także nazwę miasta dowiadujesz się w czasie późniejszych akcji, a opisy są, jak na książkę przystało. Jak czytam wiedźmina to Sapkowski opisuje dużo rzeczy i też niby daje zbędne opisy, ale nikt go nie krytykuje. Daje to nam możliwość wyobrażenia sobie tej sceny jak dokładniej, aby czytać książkę i film w jednym, chociażby ja tak robię.

 

@ Devaz @C est la vie @ drenn pamiętajcie robaczki, że to było pisane rok temu, moja pisownia itp. się znacznie poprawiła, nie edytowałem tych błędów, zrobiłem kopiuj wklej z Wattpada :D 

xsygna.gif.66ebbf00f9e26ca055baabe2ac67c1c2.gif.0e8a58ac9c163a6380034d5317c162b2.gif

  • Zasłużony
Napisano
8 godzin temu, Marc3l napisał:

huk i apiać pisk opon

Tutaj jest błąd i powtórzenie, pisk opon już był. 

 

8 godzin temu, Marc3l napisał:

doczołgała się z środka

Ze środka*

 

8 godzin temu, Marc3l napisał:

pomocy, osobom które ją potrzebują

Które jej potrzebują*

 

8 godzin temu, Marc3l napisał:

Rozpacz dziecka nie ustępował

Ustępowała*

 

8 godzin temu, Marc3l napisał:

profesjonalny rajdowca

Rajdowiec*

 

Ogólnie podoba mi się taki styl, który sprawia, że zawsze jest człowiekowi mało.  Dobrze utrzymane napięcie i nieco tajemnicy sprawia, że nie chce się kończyć i człowiek się zastanawia co będzie dalej.

 

9 godzin temu, Marc3l napisał:

 

Gdy dotarł na miejsce zdarzenia już tylko jedno serce biło. 

Ten fragment aż zwiększył mi puls, niby za 3 sekundy wszystko wiem, ale przez ten czas w głowie miałem już 15 myśli co mogło się stać. 

Darmowy hosting zdjęć i obrazków
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie